Str. główna    Nowości    Galeria    Kontakt

 
 
     
  Allianz Direct  
     
 
     
 

Jaro Kaczorowski na Allianz.pl - dziewiąty w rankingu

22 października 2007

Pozycja: 3 st 83.27S, 032st 12.85W. Miejsce 14, do mety 667 mil - dane z 0500 UTC, 22 października 2007 r.

Po ponad dwóch tygodniach ścigania się, polski zawodnik zajmuje w rankingu publikowanym na oficjalnej stronie regat, dziewiątą pozycję. Gdyby na takim miejscu minął metę - byłby to sukces historyczny.

Niestety, rzeczywistość jest trochę inna. Jarek wciąż zajmuję bardzo wysoką 14- tą pozycje w stawce 89-ciu łódek, które stanęły na starcie drugiego etapu. Skąd więc ta dziewiątka na liście rankingowej?

Dane, które możecie zobaczyć na stronie regat, przesyłane są wprost z biura obsługującego satelitarny system ARGOS a komisja regatowa nie ma praktycznie wpływu na to jak wygląda ranking. Urządzenie zamontowane na każdej ścigającej się łódce, ma dwa podstawowe zadania. Pierwsze i ważniejsze to zapewnienie bezpieczeństwa zawodnikom (przyciski: zielony, żółty i czerwony) a drugie, podrzędne to przekazywanie pozycji, danych o kursie i prędkości do centrali. Urządzenie jest oczywiście zasilane bateryjnie, by nie zużywać energii z akumulatorów zamontowanych na łódce.

Jeśli wiec cokolwiek dzieje się z baterią (słabnie) - w pierwszej kolejności przestaje działać funkcja podawania pozycji. I to najprawdopodobniej jest przyczyną braku kilku zawodników płynących przed Jarkiem, na liście. Och, jak bardzo chciałbym się mylić...

Przy nazwiskach żeglarzy na końcu listy możecie znaleźć oznaczenia "AB" - abandoned (Ci już Jarkowi nie zagrożą) oraz NC (not clasified). Większość "NC" - fizycznie (nie wirtualnie) jest wciąż na trasie i wciąż walczy.

Nie podawanie pozycji coraz większej ilości zawodników niepokoi mnie jednak bardzo mocno. Jeśli mam rację i to naprawdę sprawa baterii to może się okazać, że przez następne 4 dni wyścigu - nie będziemy wiedzieli o pozycji łódki absolutnie nic! Jeśli "wysiądą" wszystkie ARGOS-y to organizatorzy będą mieli niezły kłopot...

Jak na razie cieszmy się tym co mamy (jeszcze). Jarek umacnia się na pozycji czternastej. Stracił niestety przez noc kolejne mile do Matthieu Cassanas'a (Ville de balaruc les bains), ale za to odjechał kilka mil następnemu w rankingu Hervé Piveteau (Jules - imprimerie cartoffset). W tej chwili z racji kierunku wiatru i kursu na Salvador de Bahia mamy typowy "żużel" czyli "zero taktyki i pedał w podłogę". Na tym etapie założenia taktyczne przestają mieć znaczenie. Liczy się tylko prędkość łódki i walka o jej utrzymanie. Co to oznacza dla Jarka Kaczorowskiego?

Kolejne dni niespania i ręcznego sterowania po kilkanaście godzin dziennie. Na każdej fali może zarobić cenne ułamki sekund a może je stracić. To w tej chwili naprawdę wyścig na przetrwanie. Jeszcze niecałe 4 dni i 35 tysięcy fal...

Jaro! Dasz radę!

Pozdrowienia,
Marek Goły Gałkiewicz

 
     

 

 

Aktualności

TRANSAT 6.50 '2007 - najnowsze wiadomości


 

 

 

 

 
 © Jarosław Kaczorowski   Aktualności  ::  TRANSAT 6.50  ::  kpt. J. Kaczorowski  ::  Jacht  ::  Sponsorzy  ::  O witrynie